Choć przedsiębiorca na tacy dostarczył dowody, że padł ofiarą oszustwa, w które zamieszany miał być jeden z notariuszy, prokuratura przez pół roku nie zrobiła nic, by wyjaśnić sprawę. Notariusz okazał się bratem strony, orzekający sędzia z kolei była żoną notariusza.