W Łodzi i Warszawie były „skóry”, w Krakowie „śpioszki”, jednak wszędzie medycy robili to samo zabijali dla zysku. Lekarze i ratownicy sprzedawali zakładom pogrzebowym informacje o zgonach pacjentów. Na początku lat 90. pracownicy pogotowia dostawali od nich wódkę. Później meble, czajniki, …