Kierowca został oskarżony o zaśmiecenie gruzem cudzej nieruchomości, choć był zupełnie niewinny. Policjanci zaproponowali przyjęcie mandatu „dla świętego spokoju”. Później policja całkowicie pomyliła sprawy i oskarżyła mężczyznę w sprawie zupełnie innej działki z zupełnie innym właścicielem.