Internet zalała fala krytyki, oraz fotografie autografów dla pierwszych klientów książki, gdzie Jarosław Wolski zamiast swojego podpisu, zostawił kreskę (lub dwie jak miał więcej energii).
Internet zalała fala krytyki, oraz fotografie autografów dla pierwszych klientów książki, gdzie Jarosław Wolski zamiast swojego podpisu, zostawił kreskę (lub dwie jak miał więcej energii).